To nie ciasto ale również może być traktowane jako deser . Robi się je bardzo podobnie do Karpatki i ma bardzo podobny smak. Jednak Ptyś to ptyś a karpatka to karpatka. Ten kto lubi jedno pewnie i przepada za drugim :)
Ptysie kojarzą mi się z zakupami. Często dostawałam jednego gdy byłam grzeczna albo zasłużyłam w inny sposób. Była to słodka mała nagroda. :) Niestety te beztroskie dziecięce wspomnienia popsuła mi pewna cukiernia którą w okresie liceum odwiedziłam razem z mamą. Kupiłyśmy w niej zepsute ptysie. Dosłownie . Dobrze że ich nie zjedliśmy zanim jak to zwykle bywa ,, nie rozebraliśmy ich na części pierwsze'' . Nigdy więcej nie wróciłam i nie wrócę do tej piekarni. A przecedzając koło niej zawsze przypominają mi się one . Chyba ją ostatnio zamknęli . Nie ja to sprawiłam. a o to przepis znaleziony w zeszycie mamy gdy jeszcze chciało jej się je robić :)
Ptysie
Składniki :
18 dag mąki to jest 1 szklanka + 2-3 łyżki stołowe
1 szklanka wody
8 dag margaryny ¼
kostki
4 duże jaja
Wykonanie :
Wodę gotujemy i
dodajemy margaryny do gotującej wody.
Wsypujemy
18 dag mąki i starannie mieszamy ( mąkę wsypujemy stopniowo by nie było grudek ). Dodajemy szczyptę
proszku do pieczenia i cukru waniliowego .
Gdy ostygnie wbijamy po kolei jajka stopniowo i ucieramy 20 minut układamy na wysmarowanej tłuszczem lub wyłożonej papierem do pieczenia blaszce u formowane kulki
i pieczemy w piekarniku w 200 stopniach przez około 20-30 minut.
Masa :
kostka margaryny ,
szklanka cukru pudru ,
żółtko (
wymieszać)
![Eklerki](https://static.mojewypieki.com/upload/images/przepisy/Eklerki/eklerki_4.jpg)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz